Praga - co zjeść i przywieźć
- Agnieszka
- 9 sty 2022
- 2 minut(y) czytania
No jak to co przywieźć? Wszystko z zielonym listkiem:) Czekolady, świeczki, kremy działające cuda. Czekolada spoko, choć na nas nie zrobiła wrażenia WOW, za to maść końska z dodatkiem tego ziółka - jest extra! Nie obawiajcie się - maść nie jest z konia. Nazwa ta pochodzi z dawnych czasów, kiedy nacierali nią zmęczone pracą konie - ich stawy, mięśnie. I nie wiemy jak na konie, ale na nas działa, trochę przestaje boleć:)
Becherovka - alko, ziołowe, jeśli ktoś lubi takie klimaty.
Absynt - znowu alko. Na maksa zielone:) Zioło-kwiatowy. Jest tam jeszcze piołun, anyż i koper włoski. Jeśli ktoś nie lub Uzo, które jest silnie anyżkowe, to na pewno tego też nie polubi.
SŁODYCZE!!
Nasz ulubiony to Marlenka - te ciastka są przepyszne. Miodowe, w słodkiej panierce, z delikatnym kremem. Om nom nom!
Studentska - choć jest już w Biedrze, to w Czechach znajdziecie jej więcej smaków. Bardzo dużo jest z bakaliami, orzechami, nawet ta biała.
Lentilky - też zdarzają się w naszych sklepach. Czekoladowe cukierki z kolorową oprawką, trochę jak M&M'S.
Kofola - podobno Czesi obrazili się na Coca-Colę i zrobili swoją. Smak jest ciut inny, więc warto spróbować. Znajdziecie ją też u nas w Aldi:)
Syr Hermelin - taki Cambamber. Jeśli możecie z czegoś zrezygnować, to nie jest must have, bo smak ma podobny.
My przywieźliśmy też musztardę, i faktycznie smak jest inny - taka bardziej midowa i gorczycowa. To Wam polecamy przywieźć.
Wszystko z krecikiem - kredki, breloczki, magnesy... Jeśli ktoś pamięta tą bajkę i ją lubił - niech zajrzy!
Żelki, karmelki - znajdziecie mnóstwo sklepów z beczkami z żelkami i cukierkami. Warto nawet wejśc i nic nie kupić, a poodglądać. Są pięknie zrobione. A dla samkoszy, na pewno się coś znajdzie.

A pasza jaka?
Knedliczki - no być w Czechach i nie spróbować knelidczków - wstyd! Takie spore kluski z ziemniaków. Do tego zazwyczaj jakiś kawał mięcha.
Syr smażony - pycha danie. Cały kawał sera zapieczony, zasmażony w panierce. Najlepiej z żurawiną.
Kołacz - dla szczupłych, albo tych co mają dobrą przemianę materii - z kremem i lodami, posypką i wszystkim na raz:)
Piwko - rodzajów mnóstwo. Najlpesze są te lokalne, my np. próbowlaiśmy Opat - oczywiście z listkiem, a drugie z ostrą papryką. Są robione z koncentratu, więc smak znacznie się różni od znancyh nam piw smakowych.
Comments