Jarmarki bożonarodzeniowe zagraniczne
- Agnieszka
- 22 gru 2022
- 2 minut(y) czytania
Oto kilka, Jarmarków Bożonarodzeniowych poza granicami naszego kraju, na których udało nam się być :)
Budapeszt
Na pewno stolica Węgier wyróżnia się ilością oświetlenia - wszystko nad Dunajem - Parlament, Opera, mosty są pięknie oświetlone. Jeśli lubicie dużo światełek - wybierzcie się tutaj koniecznie!
A co zjeść/wypić?
Langosz, dużo potraw z mięsem, strudel na słodko z jabłkiem, Kurtoszkalacz, czyli słodki rożek obsypany dodatkami.
Grzane winko, lecz w papierowym kubeczku:)

Szwajcaria - Zurych, Lucerna
Lucerna chyba bardziej nam się podobała. Może dlatego, że było już ciemno i statki, którymi można się było przepłynąć były przepięknie oświetlone. W Zurychu też jest opcja płynięcia statkiem, ale tu było bardziej klimatycznie. A może dlatego, że Lucerna jest mniejsza i mniej znana, a takie miejsca naszym zdaniem mają większy urok.
I w jednym, i w drugim jarmarki są porozrzucane, w Zurychu chyba nawet bardziej. Nie znajdziecie wszystkiego w jednym miejscu, jakiś stragan tu, jakieś lodowisko tam...
Jarmark w Zurychu zaczyna się już na dworcu kolejowym, a kończy przy porcie, na starym mieście, w sumie nie wiadomo. Aleję z drogimi sklepami znajdziecie na Bahnhofstrasse.
Z Lucerny można dostać się na Górę Piłata, z której macie świetny widok. Adrenaliny dodaje podróż najbardziej stromą kolejką zębatą Pilatusbahn - nachylenie torów do 48 stopni!!! :O Jeśli nie udacie się na górę, no miło czas można też spędzić nad Jeziorem Czterech Kantonów lub rzeką Reuss.
Minus taki, że Szwajcaria jest dość droga i poszliśmy tylko na gorącą czekoladę;(




Berlin
Berlin to również kilka jarmarków. Chyba najbardziej zatłoczony jest Aleksanderplatz. Znajdziecie tu oczywiście budki, karuzelę, wiatrak. Potsdamer Platz to z kolei super udekorowane centrum handlowe. Także kto co woli:)
A co zjeść/wypić?
Tutaj mięsko. Na pewno zjecie kiełbaski z bułką, ale także migdały czy orzechy prażone, napijecie się też winka grzanego.

Wiedeń, Salzburg i Hallstatt
Wiedeń na pierwszy rzut - podobno ten jarmark był pierwszym!
Ogromny... jest ogromny, aż idzie się zgubić:) Zajmuje całe stare miasto. Budki znajdziecie pod katedrą Św. Szczepana, na rynku, pod Ratuszem. Pod Ratuszem Miejskim jest również urokliwe lodowisko, które wbija się w oświetlone drzewa.
A co zjeść/wypić?
Można napić się grzańca i zabrać ze sobą kubek - jak byliśmy kilka lat temu, to koszt był 2 euro. Teraz na pewno więcej:) Kasztany też pycha, no i czekolada. A jak ktoś lubi marcepan, to wiadomo, że Austria wymiata z produktami z marcepanu. My lubimy też likier Mozart w różnych wersjach czekoladowych.
Salzburg ma klimat, do tego Mozart, dużo Mozarta. W końcu tam się urodził. Stare miasto Salzburga nie jest wielkie, ale można po nim chodzić godzinami. Jest pełno klimatycznych sklepików ze strojami lokalnymi czy ozdobami świątecznymi hand-made. Koniecznie zahaczycie o miejsce urodzenia Mozarta na starym mieści.
I na koniec Hallstatt - to jest petarda! Oglądaliście bajkę Ekspres polarny? No to właśnie jak jedzie się pociągiem do Hallstatt i wysiada na ministacji, to tak to wygląda. Potem jeszcze tylko mała, drewniana łódka i już jesteście w mieście pomiędzy górami a jeziorem. Nie ma takiego drugiego na świecie, choć podobno Chińczycy tak się zakochali, że chcą mieć coś podobnego. Tutaj czas się zatrzymał, w związku z czym późnym wieczorem już nie zrobicie zakupów:)




Comments